Wiara i milczenie.
Boska czystość wiary Maryi w tajemnicy Zwiastowania ujawnia się nadto w fakcie, że ten akt wiary oddziela Ją i separuje od wszystkiego, co nie jest Bogiem, by Ją ukryć w Bogu, złączyć z Nim w całkiem nowy sposób. Między Maryją a Jej Bogiem jest sekret, nowe przymierze, stąd Jej milczenie – nawet względem Józefa. Wtajemniczyła go w swój pierwszy sekret, który dotyczył Jej współdziałania z Bogiem. Teraz działając bezpośrednio, Bóg chce Jej powierzyć swój osobisty sekret, żąda więc, by była jakby zamknięta w tym sekrecie. To należy do aktu wiary, który Ją wiąże z Jej Bogiem w sposób najbardziej osobisty. Wiara wprowadza nas w osobistą tajemnicę Boga i każe strzec Jego sekretu trynitarnego, aby nim żyć. Jest rzeczą normalną, że – kierując nas ku widzeniu uszczęśliwiającemu, które nas zamyka w Trójcy Przenajświętszej – wiara w tym, co w niej najbardziej Boskie, kryje w sobie to samo wymaganie. Maryja zgadza się być jakby zamknięta przez Boga w swym nowym milczeniu. Bóg, powierzając Jej swój sekret, chce, by go strzegła zazdrośnie w swym sercu, by w Niej owocował. Trzeba, by zgodziła się milczeć, nic nie mówić, być „ogrodem zamkniętym” zastrzeżonym tylko dla Boga. Bóg, przyjąwszy Jej konsekrację, powierza Ją i daje Józefowi; ponownie przyjmuje Ją w tajemnicy Zwiastowania, w sekrecie. Chce, by żyła dla Niego, by między Nimi obojgiem istniała tajemna więź, która Ją oddziela od wszystkich innych. Chce, by weszła w najgłębsze tajniki Jego trynitarnego życia.
Milczenie może w sposób żywotny opanować nasze życie, stać się jego istotnym elementem tylko przez miłość – miłość zdobną w najistotniejszą jej cechę: przyjaźń, która sprawia, że przyjaciel zwierza się przyjacielowi ze swoich sekretów. Jedynie przyjaciel może być powiernikiem sekretów swego przyjaciela, lecz nie wolno mu zdradzać ich komu innemu. Wzajemne powierzanie sobie swych sekretów między przyjaciółmi – efekt ich przyjaźni – nieuchronnie rodzi milczenie, bo wobec innych trzeba milczeć jak mur. Im głębiej sekret powierzony nam przez przyjaciela wchodzi w nasze życie, tym bardziej milczymy. W takich warunkach żyjemy z przyjacielem w coraz większej bliskości, ponieważ sekret, chociaż tak ciężko go dźwigać, jest źródłem radości i niejako owocem miłości; jest czynnikiem, który coraz bardziej włada całym naszym umysłem i całym sercem.
Co innego w życiu nadprzyrodzonym, gdzie Bóg może przez żywą wiarę zawładnąć całym naszym umysłem i całym sercem. Tak właśnie się dzieje z Najświętszą Panną w Jej fiat, które Ją zamurowuje w Bogu tak, jak w pewien sposób Bóg sam zamurowuje się w Niej. Bóg ukrywa się w Niej i Ona przez tę tajemnicę ukrywa się w swym Bogu. Maryja zachowuje milczenie przez miłość i w miłości, i tym sposobem staje się coraz czujniejsza na miłującą obecność swego Boga. Nie jest to bynajmniej milczenie gwałtowne i wymuszone, jak milczenie Zachariasza (milczenie karne, kwarantanna), lecz milczenie wolnej miłości. Rzec by można, że Słowo Boga, gdy zwraca się do nas, zawsze wydaje się żądać milczenia: jeśli doskonale przylgniemy do tego słowa, ukryje nas ono w swej mocy i sprawi, że staniemy się milczący w miłości; jeśli natomiast przylgniemy do niego niedoskonale, za karę uczyni nas niemymi.