VII dzień nowenny do Matki Bożej z Góry Karmel.

Jej serce było tak szeroko otwarte jak ramiona Syna, który z Krzyża wszystko do siebie przygarnął. Maryja pod Krzyżem przyjęła dziedzictwo Syna i – jako Matka Odkupiciela – wszystkich wzięła do swego Serca.

Teresa Benedykta od Krzyża pisząc o nabożeństwie maryjnym, chce nadać mu styl egzystencjalny, osobisty: „Łaska nie dokona swego dzieła w duszach, które z własnej woli na nią się nie otworzą; również Maryja nie wypełni swego macierzyństwa tam, gdzie się Jej człowiek nie zawierzy.”  „Na nic się zdadzą wszelkie akty oddawania się pod Jej opiekę, cała maryjna pobożność, akademie i praktyki dewocyjne. (…) Stosowane metody i chwyty psychologiczne i estetyczne nabożeństw maryjnych, także symbolika kolorów, rzadko pogłębiają wiarę i kształtują maryjne postawy.” 

Podczas rekolekcji przed profesją wieczystą zapisuje swoją osobistą modlitwę do Maryi: „O Matko moja ukochana – Tobie Pan zawierzył tajemnice swego królestwa, Tobie powierzył swe Mistyczne Ciało. Twoje spojrzenie przenika wszystkie czasy; Ty znasz każdego człowieka, wiesz, jakie ma zadanie i chcesz mu pomóc. Dziękuję ci, żeś mnie powołała, jeszcze zanim wiedziałam, że to wołanie pochodzi od Ciebie. Nie wiem, co zamierzasz uczynić ze mną dalej. Uważam za wielką niezasłużoną łaskę, że wybrałaś mnie za swe narzędzie. Pragnę być w Twych rękach narzędziem uległym. Przygotuj mnie na godzinę zaślubin.”