VI dzień nowenny do św. N. Matki Teresy od Jezusa.
CHLEBA NASZEGO POWSZEDNIEGO DAJ NAM DZISIAJ…
Dobry Jezus zdawał sobie sprawę, jak trudnym jest to, co ofiarowuje w naszym imieniu, znając naszą nędzę, że wielokrotnie wymawiamy się tym, iż nie rozpoznajemy, jaka jest wola Pana… A ponieważ jesteśmy słabi, i że potrzebny był jakiś środek
dla wypełnienia tego, prosi dla nas Ojca Przedwiecznego o środek zaradczy, tak bardzo przewyższający wszystko, jakim jest ten chleb
na każdy dzień, Najświętszy Sakrament, który daje siłę i niezłomność.
A zatem w tej prośbie zwrot: każdego dnia, zdaje się wyrażać, że jest nasz na zawsze. Zastanawiałam się, dlaczego po tym, jak Pan powiedział: każdego dnia, ponownie powiedział: daj nam go dzisiaj, Panie. Wydaje Mi się, że powiedział: każdego dnia, ponieważ posiadamy Go tu na ziemi, skoro raczył pozostać z nami tutaj i otrzymujemy Go, i będziemy posiadały Go również w niebie,
jeśli dobrze skorzystamy z Jego towarzystwa. Nie raczył bowiem pozostać z nami dla czegokolwiek innego, jak tylko po to, aby wspomagać nas i pobudzać do wielkoduszności, podtrzymywać naw w spełnieniu tej woli, o której powiedziałyśmy by dla wypełniała się w nas.
Otóż nie prosi o więcej niż o dzisiaj – teraz ponownie – skoro Ojciec dał nam już ten Chleb Najświętszy. Jego Majestat dał Go nam – jak powiedziałam – to pożywienie i mannę Jego człowieczeństwa, które zastajemy, gdy tylko chcemy. I że, jeśli nie jest to z naszej winy, nie umrzemy z głodu, gdyż na wszelkie sposoby, na jakie dusza zachciałaby się posilić, odnajdzie w Najświętszym Sakramencie swój własny smak i pocieszenie. Nie ma niedostatku ani trudu, ani prześladowania, które nie będzie łatwe, jeśli zaczniemy wyczuwać motywy Jego trudów i prześladowań. Wy – córki – razem z tym Panem proście Ojca, by pozostawił wam dzisiaj waszego Oblubieńca, abyście nigdy nie znalazły się na tym świecie bez Niego.