Szept Boga

 

… ten nasz Pan, pomimo tego wszystkiego, tak bardzo ceni sobie to, że Go kochamy i staramy się o Jego towarzystwo, że raz po raz nie przestaje wzywać nas, abyśmy przybliżyli się do Niego. I to ten tak słodki głos powoduje, że ta biedna dusza czuje się rozdarta, iż nie czyni natychmiast tego, co On jej nakazuje.

Te wołania docierają do dusz za pomocą słów, które usłyszą od dobrych ludzi lub podczas kazań lub dzięki temu co przeczytają w dobrych książkach, albo są nimi choroby, trudy, a także za pomocą pewnej prawdy, którą Bóg ukazuje nam w owych chwilach, gdy pozostajemy na modlitwie myślnej, bez względu na to, jak by wam się nie chciało, Bóg wielce ją sobie ceni.

W tym fragmencie św. Teresa przekonuje nas, że w naszych zmaganiach, pośród walki o wierność naszym pragnieniom, Bóg nie milczy. On działa. I choć nie możemy jeszcze usłyszeć Jego głosu pochodzącego z naszego wnętrza, On wzywa nas, mówi, przebudza nas poprzez słowa innych, przez Jego Słowo, albo poprzez wydarzenia. Nie pozostawia nas samych. Przebudza nas do życia i wytrwania na drodze pragnienia należenia tylko do Niego.

 

Niech te słowa będą dla nas pociechą podczas codziennych zmagań oraz impulsem do uważnego wsłuchiwania się w Jego głos.