Ojciec daje nam Syna

„ A zatem, ponieważ dobry Jezus zdawał sobie sprawę, jak trudnym jest to, co ofiarowuje w naszym imieniu, znając naszą nędzę, że wielokrotnie wymawiamy się tym, iż nie rozpoznajemy, jaka jest wola Pana… A ponieważ jesteśmy słabi, i że potrzebny był jakiś środek dla wypełnienia tego, prosi dla nas Ojca Przedwiecznego o środek zaradczy, tak bardzo przewyższający wszystko, jakim jest ten chleb na każdy dzień, Najświętszy Sakrament, który daje siłę i niezłomność. (…)

A zatem czy byłby taki ojciec – Panie – który po tym, jak dał nam swojego syna – i to takiego Syna – i gdy został On tak potraktowany, zechciałby pozwolić, aby pozostawał pośród nas? Z pewnością – Panie – żaden, jak tylko Twój. Och, na Boga, jakże wielka miłość Syna i jakże wielka miłość Ojca! (…) Och, Ojcze Przedwieczny, na jakże wiele zasługuje ta pokora!” Dd 33,1-5

W komentarzu do słów Modlitwy Pańskiej: chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj,            św. Teresa podkreśla, że Jezus, obecny w Eucharystii jest darem Ojca. To Ojciec oddaje nam swego umiłowanego Syna. Samo Wcielenie Syna było znakiem ogromnej miłości Ojca do swych pogubionych dzieci, ale pozostanie Syna na ziemi w kruchym kawałku chleba, aż do końca świata, jest wyrazem miłości dla której nie ma słów. Gdy Święta rozważa tą Tajemnicę Miłości Ojca i Syna, wyrywa się z jej serca okrzyk zachwytu.

Święta Tereso od Jezusa, uproś nam łaskę dziecięcego zachwytu nad miłością Ojca i Syna w sakramencie Eucharystii.