Nowenna – dzień siódmy

„Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów». Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie». Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?» I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».”
Mk 3, 21.31-35

Wydarzenie, które może być dla nas gorszące, niezrozumiałe i zaskakujące jest kolejnym etapem mówienia „fiat” Maryi. Na pierwszy rzut oka możemy dziwić się, że Matka Jezusa przybywa, aby powstrzymać działalność swego Syna. Jednak w tej scenie Maryja pragnie razem z nami przejść drogę od relacji naturalnych do relacji duchowej. Maryja daje się prowadzić w głąb, do rzeczywistości, która nie ogranicza więzami krwi.

Patrząc z ludzkiego punktu widzenia słowa mogły wydawać się Jej zbyt twarde, niesprawiedliwe, raniące. Jednak, aby w pełni żyć z Bogiem trzeba dać się oczyścić ze zbytniego sentymentalizmu i afektów. Czysto naturalna relacja Maryi z Jezusem mogłaby być zbyt bolesna w obliczu Krzyża. Potrzeba było wejść w perspektywę wiary, w perspektywę wieczności.

Jak pisał nasz św. Ojciec Jan od Krzyża niezależnie czy ptak jest uwiązany nitką czy grubym łańcuchem nie będzie w stanie latać. Prośmy przez ręce Maryi, abyśmy dostrzegli wszystkie nasze więzy, wszystko co jest w nas zbyt naturalistyczne.

Maryjo słuchająca Słowo
Proszę Cię, byś pomogła mi dostrzegać więzy, które mnie krepują.
Dopomóż mi bym umiał
Oddać je Jezusowi,
Bym pozwolił na ich przecięcie.
Maryjo, Oblubienico Ducha Świętego
Prowadź mnie do wolności.