Miłość która zawiera w sobie całą czułość matki, brata oblubieńca.
W tym wewnętrznym zjednoczeniu udziela się Bóg duszy z tak wielką powagą miłości, iż nie ma takiej czułości, z jaką matka pieściłaby swoje dziecko, ani miłości braterskiej, ani przyjaźni przyjaciela, z którymi dałoby się ją porównać. A to dlatego, iż tak ogromna jest czułość i powaga miłości, jaką niezmierzony Ojciec obdarza i wywyższa pokorną i rozmiłowaną duszę – o jakże cudowna to rzecz, godna wszelkiej bojaźni i podziwu! – iż rzeczywiście On sam się jej poddaje, aby zaszczycić ją wywyższeniem , tak jakby On był jej sługą, a ona Jego panem. Tak gorliwie stara się ją zadowolić, jakby On był jej niewolnikiem,. Ona zaś Jego Bogiem, niezwykle głęboka jest Boża pokora i słodycz! W tym miłosnym udzielaniu się Bóg spełnia, w pewnym sensie, służbę, jaką w Ewangelii (Łk 12,37) obiecuje czynić wybranym w niebie, to znaczy: przepasze się, a przechodząc od jednego do drugiego, usługiwać im będzie. Dlatego właśnie zajmuje się tu zaspokajaniem i pieszczotą duszy, podobnie do matki, która służy swojemu dziecku u zaspokaja je, karmiąc własną piersią.
(Pd 27,1)