IV dzień nowenny do św. Teresy od Jezusa.

OJCZE PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE…

Wydaje się, że zaraz powiem, że mamy być aniołami, aby zwracać się z tą prośbą i dobrze odmawiać modlitwy ustne. Czy zatem tego chciał nasz boski Nauczyciel, skoro tak wzniosłą prośbę poleca nam zanosić? A jest jasne, że nie poleca nam,
abyśmy prosiły o rzeczy niemożliwe. A zatem możliwe będzie – z łaskawością Boga – przyjście Jego królestwa do naszej duszy pozostającej na tym wygnaniu, jakkolwiek nie tak doskonale, jak w tych, które opuściły już to więzienie, ponieważ nadal pozostajemy na morzu i przemierzamy tę drogę. Jednakże są takie chwile, kiedy osoby znużone tym podążaniem,
Pan wprowadza w stan uspokojenia władz i uciszenia duszy, gdzie – niejako poprzez znaki – daje im uświadomić sobie,
jak smakuje to, co zostaje dane tym, które Pan zabiera do swojego królestwa. Tym zaś, które już tutaj obdarza tym królestwem tak, jak prosimy Go o to, daje zadatki swojej miłości, ażeby dzięki nim miały wielką nadzieję na to, że będą cieszyć się wiecznie tym, co tutaj daje jedynie małymi łykami.