IV dzień nowenny do św. Józefa.

Józef o nic nie dopytywał. Od razu wykonywał posłusznie to, co trzeba. Wiarą zapisywał wszystko w swoim sercu. Jego milczenie było bólem i radością, bardziej jednak radością niż bólem, gdyż mieściła się w nim pełna zgoda z wolą Bożą. Tak jak Maryja mógł powiedzieć przychodzącemu doń aniołowi: „Oto ja sługa Pański.”

Józef patrzył na Jezusa, lecz nie rozumiał. Cieszył się jednak przewyższającym wszelką wiedzę poznaniem, które zdobywa się wiarą i zakorzenieniem w miłości. Nie rozumiał, lecz milcząca adoracja prowadziła go o wiele głębiej niż najgłębsze rozumowanie czy słowne wywody. Dziecię, na które patrzył, było jego nocą, ale też przygotowaniem do obudzenia się jego jutrzenki.

o. Pierre-Marie Salingardes OCD, Noc świętego Józefa