Noc jest symbolem naszej nieznajomości osoby Józefa. Nie wiemy o jego pochodzeniu absolutnie nic ponad to, że wywodził się z królewskiego rodu i był potomkiem Dawida. Warto zauważyć, że ewangelista Mateusz, zapisując ustny przekaz tradycji, oszczędził mu ryzyka próżnej chwały. W rodowodzie zamieszczonym na początku Ewangelii, gdy dochodzimy do imienia Józefa, uwaga czytelnika zostaje nagle zwrócona w stronę Maryi, jego małżonki, z której narodził się Jezus. Józef został postawiony
na miejscu, którego nie opuści aż do końca, na miejscu swojego powołania: w cieniu. Rzeczywiście – tak właśnie było przez całe jego życie. Nie wiadomo nawet kiedy je zakończył. Odszedł cicho, w mroku i ukryciu, jak pisał św. Jan od Krzyża, zupełnie zapomniany, czyli tak, jak żył.

o. Pierre-Marie Salingardes OCD, Noc świętego Józefa