I dzień nowenny do Matki Bożej z Góry Karmel.
A do ucznia rzekł Oto Matka Twoja. I od tej chwili uczeń wziął ją do siebie.
Kochani Przyjaciele, rozpoczynamy w Karmelu piękny czas szczególnego wzywania i bliskości z naszą Matką, Maryją.
Ta bliskość „działała i owocowała w poszczególnych osobach, upodabniając je do Całej Świętej, dlatego, że wzięły szczerze
i w prawdzie „Maryję do siebie” i z Nią oraz w Niej stały się domownikami Boga. Wszyscy oni pragnęli – jak to później określił
św. Ludwik Grignion de Montfort – żyć z Maryją, w Maryi, przez Maryję i dla Maryi; Ona nigdy niczego nie zatrzymała, ale wszystko doskonale oczyszczone oddawała Bogu. Wspomniany wyżej autor zapewnia nas: Należy powierzyć się duchowi Maryi, by poruszał nami, kierował tak, jak Ona zechce. Należy oddać się w Jej dziewicze ręce i w nich trwać, jak narzędzie w dłoniach rzemieślnika,
jak lutnia w rękach artysty. Trzeba w niej zatonąć i zniknąć, jak kamień wrzucony do morza. Dokonać tego można w sposób najprostszy i w mgnieniu oka przez jedno spojrzenie duszy, jedno poruszenie woli.
W życiu świętych możemy zobaczyć, jak przez wieki było realizowane biblijne wezwanie wziąć Maryję do siebie oraz jak Ona przyjmowała na serio zaproszenie człowieka i towarzyszyła mu w każdym wydarzeniu, będąc przy nim obecną podobnie jak obecne jest słońce w swych promieniach. Wziąć Ją do siebie – to wprowadzić we wszystko, co stanowi codzienne życie, przeżywać je wespół z Nią, aby Duch Święty mógł w duszy dokonać jakby wcielenia Słowa, a Chrystus – jakby w nowym człowieczeństwie – wznawiać swoją tajemnicę. Słowem przeżyć coś z tego, z przeżyli św. Józef i Apostoł Jan.”
Cytaty pochodzą z książki Ukaż mi swą twarz, s. I. Adamska OCD