Dzień VIII – Cierpienie oddane Maryi

Życie w Maryi nie uwalnia nas od doświadczenia krzyża i nocy, przeciwnie włącza nas, w szczególny sposób w cierpienie
Jej Syna. Jednakże wszelkie cierpienia, konieczne ku oczyszczeniu i duchowemu wzrastaniu kryzysy przechodzimy spokojniej, szybciej i łagodniej, zanurzeni w Jej czułą miłość.

Maryja towarzyszyła Jezusowi na Kalwarię. Tak samo stoi przy mnie, gdy cierpię. Umie współczuć. Zjednoczenie z Jej czułym sercem będzie mocą moją i balsamem moim.

Jeżeli chcemy, aby Maryja mogła się nami posługiwać musimy przetrwać oczyszczającą noc w Jej wnętrzu. Chcę się zatem poddać uświęcającemu działaniu mej Matki, których mi nie oszczędza. Zachowam spokój i ufność również wtedy, gdy moje własne słabości stają się źródłem cierpienia. Mama bowiem potrafi obrócić zło na dobro i „umyć” swoje małe dziecko do ostatecznych granic trzeba
Jej zaufać.

Zwracajmy się z ufnością do Maryi wtedy, gdy cierpimy uświadamiając sobie nasze winy. Idźmy do Maryi, a Ona wszystko uporządkuje. Przynośmy Jej nasze biedy i oczekujemy spokojnie Jej macierzyńskiej pomocy. To ufne uciekanie się do Niej ocali nas również wtedy,
gdy zdawać by się mogło, że jesteśmy zgubieni.