Archiwum miesiąca: październik 2019

Jestem córką Kościoła!

Wołając w chwili śmierci: “Jestem córką Kościoła”, święta Teresa wyraziła otwarcie ten trwały stan swego ducha, dzięki któremu kontemplacja Boga w Chrystusie staje się miłosną kontemplacją Jego Kościoła, pragnienie poświęcenia się Bogu – pragnieniem poświęcenia się Kościołowi, a złożona Jezusowi ofiara z samej siebie przemienia się w dopełnienie n własnym ciele tego, czego “nie dostaje […]

Czytaj dalej →

Ten, który jest najbliżej.

Zdarza się niekiedy, że złu duch wzbudza w nas wielkie i wspaniałe pragnienia, abyśmy nimi się uwodząc, zaniechały tego, co byśmy mogły uczynić dla chwały Bożej, pocieszając się tym, żeśmy pragnęły rzeczy wielkich, choć niemożliwych. Otóż choć modlitwą możemy rzeczywiście ogarnąć cały świat, nie sięgajmy tak daleko, ale patrzmy, co możemy dobrego uczynić tym, wśród […]

Czytaj dalej →

Jezus pragnie naszej przyjaźni.

O bracia, o bracia, synowie tego Boga i Ojca naszego! Usiłujmy przebłagać Boski Majestat Jego! Wszak On sam obiecał nam, że z żalem nawrócimy się do Niego, puści w niepamięć nasze winy i nieprawości. O dobroci bez miary! Czegóż możemy pragnąć więcej? Czy nie jest to łaska tak wielka, że niemałej potrzeba odwagi, aby o […]

Czytaj dalej →

Wspólnota

Wielkie to nieszczęście dla duszy być pozostawioną samej sobie wśród tylu niebezpieczeństw. (..) Z tego powodu radziłabym każdemu, kto się oddaje modlitwie wewnętrznej, aby zwłaszcza z początku starał się o przyjaźń i towarzystwo z tymi, którzy podobnie ćwiczą się w rozmyślaniu. (…) Sprawy służby Bożej są dzisiaj tak słabe, że ci, którzy Panu służą, muszą […]

Czytaj dalej →

Z mężnym sercem.

Gdy dusza wstąpi na drogę modlitwy wewnętrznej i odważnie nią idzie, gdy zdobędzie się na to, by już nie troszczyć się zbytnio o pociechy i uczucia pobożne – ani się zbytnio cieszyć, gdy Pan je da, ani się zbyt smucić, gdy ich zabraknie – wtedy taka dusza przeszła już większą część drogi. (…) Miłość Boża […]

Czytaj dalej →

Uczynić odrobinę

„Zdeterminowałam się uczynić tę odrobinę, która była w mojej mocy, to znaczy podążać drogą rad ewangelicznych z całą doskonałością, z jaką będę w stanie – i postarać się o kilka sióstr, które czyniłyby to samo – złożywszy ufność w wielkiej dobroci Boga.” Mówiąc o tym małym co możemy uczynić, wypełniając nasze powołanie i obowiązki św. […]

Czytaj dalej →

Zbawienie choćby jednej duszy.

Pogłębiające się zjednoczenie św. Teresy z Jezusem pogłębiało też jej troskę o Kościół i każdego z jego członków. „Coraz bardziej z każdym dniem rosły we mnie gorące pragnienia przyczynienia się w czymkolwiek do zbawienia jakiejś duszy. (…) Nie mogąc uczynić nic więcej, służyłam Panu ustawicznie moimi ubogimi modlitwami i pobudzałam siostry, aby czyniły podobnie i żarliwie […]

Czytaj dalej →

Cierpiący Kościół

„W tym czasie doszły do mnie wieści z Francji o ciężkich szkodach, jakie tam wiara cierpi od luteran (…) Czułam, że oddawszy się bez podziału modlitwie za tych, którzy bronią Kościoła, za kaznodziejów i uczonych teologów, którzy są jego obrońcami, będziemy wedle naszej możności wspomagały naszego Pana”. „Oto świat płonie pożarem, oto chcieliby na nowo […]

Czytaj dalej →

Widzę i czuję wielkie potrzeby Kościoła.

Bardzo pragnę, goręcej niż kiedykolwiek przedtem, by znalazło się jak najwięcej dusz, zwłaszcza między uczonymi, które by z zupełnym oderwaniem się od świata Bogu służyły i do niczego z tych rzeczy ziemskich się nie przywiązywały — wiem, że wszystko to marność. Widzę i czuję wielkie potrzeby Kościoła i tak mi one ciążą na sercu, że […]

Czytaj dalej →