Będziemy pracować dla Niego razem…
30 września jest dokładnie dniem odejścia św. Tereski w ramiona Ojca. W listach do swoich braci, żegna się z nimi i zapewnia, że jest ich siostrą też w niebie: „Zostań z Bogiem, mój Bracie… Odległość nigdy nie rozdzieli naszych dusz, zaś śmierć zwiąże je jeszcze mocniej. Jeśli odejdę wkrótce do nieba, poproszę Jezusa, by pozwolił mi dołączyć do Ciebie w Su-Czuan, w ten sposób będziemy pracować dla Niego razem. Proszę Pana naszego, bym nigdy nie zaznała spoczynku, kiedy Ty cierpisz. Pragnę wręcz, by mój Brat doznawał zawsze pokrzepienia, ja zaś – bym doświadczała próby. To może egoistyczne?… Wcale nie, skoro moim jedynym orężem jest miłość i cierpienie, a Twoim –miecz słowa i trudy, jakie nosi apostoł.”A do Maurycego pisze, zapewniając go również, że dopiero
z nieba da mu poznać i doświadczyć tego co poznała, aby i on mógł kroczyć tą drogą ufności: „Zjednoczenie nasze nie tylko nie będzie zerwane, ale będzie bardziej poufne; nie będzie wówczas klauzury ani kraty, dusza moja będzie mogła ulecieć wraz z Księdzem do dalekich krajów misyjnych”.
I nas Teresa zaprasza do przyjaźni. Chce dołączyć się do nas i pracować razem z nami dla Jezusa nie tylko w dalekich krajach,
ale też w naszej codzienności, wskazując nam i dając poznać małą, prostą drogę do nieba.